N – jak Natalia

Nasza najmłodsza wolontariuszka, Natalia, ma już za sobą trzy wyjazdy. Każdy kolejny wybierała z coraz większą chęcią. Chęcią bycia razem, przeżycia wspólnych przygód, chęcią pomocy i gotowością do podjęcia nowych wyzwań. Jej spokojne, ciepłe usposobienie staje się ostoją wśród nieustającej terapii i wymagającej pracy całego zespołu.

Najważniejsze jednak jest to, że Natalia potrafi scalać cały wolontariat – dobrym żartem, motywującym cytatem, a przede wszystkim swoją pogodą ducha i pięknym głosem, który potrafi dodać otuchy nawet w najbardziej zabieganym dniu.

Natalia buduje z innymi wolontariuszami więzi, które trwają. Wspólnie realizują zadania, wspierają się i wzajemnie uzupełniają. Z Natalią tworzą zgrany zespół, który wie, że może na sobie polegać.

Gdy innym zaczyna brakować sił, Natalia potrafi je odbudować drobnymi gestami. Raz podaruje komuś bransoletkę z jego imieniem, innym razem ukradkiem ułoży z koralików zabawne pytanie: „kiedy obiad?”. Czasem szepnie do ucha krótką, ciepłą myśl, która działa lepiej niż motywacyjne przemowy.

Kiedy zadań do wykonania jest za dużo, zawsze znajdzie się obok – gotowa, by pomóc, odciążyć i dodać otuchy. Kiedy trzeba pobyć z uczestnikiem warsztatów, potowarzyszyć w trudniejszym momencie, zachęcić do udziału w zajęciach czy po prostu być obok, Natalia zawsze pomoże. Bez wahania poda potrzebną rzecz, wykona plastyczne zadanie, pomoże posprzątać, uporządkować lub dopiąć szczegóły, o których inni nawet nie pomyślą.

A kiedy ktoś potrzebuje chwili oderwania, swobodnej rozmowy czy szczerego śmiechu, Natalia z radością poświęci czas, by przy wspólnym śpiewaniu zapomnieć o zmartwieniach.

Wolontariackie wyprawy nad jezioro w Turawie to chwile, których duchem jest właśnie Natalia. Rozśpiewki w drodze na promenadę i spontaniczne karaoke z telefonu na molo brzmią przy niej najpiękniej i najpełniej. Wtedy dla wolontariuszy znika cały świat, a zostaje jedynie szum wody, rozświetlona promenada i piosenki, takie jak „Tyle słońca w całym mieście”, które pozwalają oderwać się od ziemi.

Śpiewanie kończy się dopiero wtedy, gdy wracają do ośrodka – już po cichu, szeptem, wąskimi ścieżkami między domkami, ale wciąż z uśmiechem, podbudowani z nowymi pokładami energii na kolejny dzień. Delikatny, ciepły głos Natalii to nie tylko talent – to coś, co potrafi jednoczyć, koi i dodaje skrzydeł każdemu, kto idzie obok.

Dziękujemy!


Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *